sobota, 26 czerwca 2010

Dzień 16: Prawdziwa Prowansja


Od dziś mieszkamy w nowym miejscu. Opuściliśmy Lazurowe Wybrzeże i przemieściliśmy się wgłąb Prowansji w okolice miasteczka Cadenet. Jesteśmy też na kempingu, które lubimy coraz bardziej;), ale prawie wszystko uległo zmianie. Dużo głośniej cykają cykady. Jest goręcej, dużo goręcej, wręcz upał. Inni gospodarze kempingu, bardziej sympatyczni i bezpośredni - pani na recepcji na powitanie ucałowała nasze dziewczynki, czym mocno nas zaskoczyła. Domek trochę mniejszy, ale za to z większą łazienką. Basen też mniejszy, ale jest jezioro z plażą. Wokół dużo mniej Francuzów, a więcej Holendrów, Niemców, Anglików i innych nacji po trochu. Na razie nikogo z Polski oprócz nas. Plac zabaw fajniejszy, bo i dla dużych dzieci też przewidziano atrakcje. Teraz mamy bliżej do wielu miejsc, które jeszcze chcemy zobaczyć w Prowansji. Jesteśmy zadowoleni, bo lubimy zmiany i taka zmiana otoczenia w środku wakacji zwykle jest korzystna.


Po drodze na nowy kemping wstąpiliśmy do Gonfaron do wioski żółwi. Niezwykłe miejsce, które z pewnością warto odwiedzić, szczególnie podróżując z dziećmi. Nie jest to zoo, a raczej ośrodek badawczo-edukacyjny, jak o sobie piszą. Można tam przyjrzeć się różnym żółwiom, małym i dużym, dreptającym sobie (nawet dość szybko!) po lesie, poznać problemy związane z ochroną żółwi, naprawdę fajna lekcja przyrody w naturze. Dzieci były zauroczone, szczególnie żółwim żłobkiem.


Dalej wyznaczyliśmy sobie drogę w ten sposób, aby ominąć Aix-de-Provence i jechać tylko lokalnymi drogami. Mnóstwo piękna wokół, urokliwe miasteczka, w porze sjesty trochę senne, ciągnące się kilometrami winnice i lasy. Dużo różnych kwiatów: w doniczkach na tle starych murów, w ogrodach przy domostwach, ale i dzikich rosnących przy drodze. Gdzieniegdzie kwitnąca teraz bajkowo lawenda, ale na prawdziwe, wielkie pole lawendowe jeszcze się nie natknęliśmy. Na dłużej zatrzymaliśmy się w St-Maximin-la-Ste-Baume, gdzie znajduje się podominikański klasztor z relikwiami Św. Marii Magdaleny. Miłe miasteczko tętniące życiem, dziś odbyło się tam kilka ślubów - było co podziwiać.





View F2010 Dzień 16: Prawdziwa Prowansja in a larger map

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz